Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna im. W.S. Laskowskiego w Grójcu

Wyszukiwarka

Nagroda specjalna za poemat "Mariupol" w XLIII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „O Laur Jabłoni 2023”

Poniżej przedstawiamy poemat "Mariupol" Krzysztofa Kiljańskiego, który otrzymał nagrodę specjalną w XLIII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim "O Laur Jabłoni 2023".

 

Mariupol

 

To nie konflikt o coś,

to bandycka napaść,

ludobójcza i bestialska wojna,

w rozumieniu agresora

póki świat niemrawy

bałamucić, uzależniać wciąż się daje,

polityka jego nadal będzie zbrojna.

 

        W piwnicznym schronie dziecko łka i płacze…

        -Mamo, mamusiu, czy nas też,

        jak wczoraj sąsiadów… zabiją?

        -Nie płacz już głuptasie, czule tuli matka,

        jesteś przecież duży, masz już cztery latka,

        nie zabiją… wszyscy to przeżyją… przeżyją.

 

Czy to jakieś plemię Hunów*

z barbarzyństwa tylko znane?

Nie, to stały członek ONZ-owskiej

Rady Bezpieczeństwa (teraz jej przewodniczący),

i Rady Praw Człowieka powołanych by chronić pokój,

popełnia te bandyckie zbrodnie, stosując przy tym

metody i bronie zakazane. Hańba jemu i światu!

 

        Dziecko płacze, pyta mamę…

        -Czy też spłonę żywcem jak Petro, Ołenka

        w tamtej części bloku?

        -Nie… to tylko taka zabawa była,

        fajerwerki na powitanie wiosny,

        jak każdego roku…

 

Bandyci napadali na czyjś dom, czyjeś państwo,

mordują kogo tylko tam spotkają, oporów nie mają,

mieszkańcy o pomoc wołają, błagają,

ci co widzą i słyszą mogliby wejść,

bandytów przynajmniej wygonić,

uważają jednak że im nie wypada, że prawa nie mają,

bo bandyci byli pierwsi, wiec stoją… czekają.

  

        -Mamo, mamusiu…

        duszno tu i znowu mam pył w oku,

        wyjdźmy na podwórko, zaraz, choćby teraz,

        pochodzić, pobawić, uciec z tego mroku.

        -Zaczekaj jeszcze chwilę,

        wyjdziemy jak się tylko wypogodzi,

        tylko pewnie nadal grzmi i pada.

        I nie bój się proszę, to tylko tej burzy

        błyski, gromy… kanonada.

 

Ci o wolność, praworządność cenią, głoszą,

zawsze gęby pełne pustych haseł mają,

teraz się boją, wzdrygają i głupa udają,

aż ta wstrzemięźliwość jak smród za nimi leci,

a tam giną mordowane, ot tak sobie piw-paw, bum!

kobiety i dzieci.

Niewiele ich już pozostało, wkrótce torturami

lub „łaskawszymi” dla ofiar – bombami, rakietami,

zamordują resztę.

   

        -Mamusiu, mamusiu…

        czemu wokół tyle dymu,

        rozpaczy i krzyku,

        i czemu od wczoraj nie jemy, głodny jestem

        i chce mi się siku.

        -Zjemy, zjemy, babcia gdzieś tam szuka,

        pewnie coś przyniesie, chociażby dla wnuka…

 

Niektórzy wnet zginą

między tą i następną godziną narad

w Berlinie, Paryżu, Brukseli, Budapeszcie,

gdzie nadal liczą koszty sankcji,

straty dla biznesów, skutki dla budżetów

ceną Ukraińców życia, przeżycia…

Liczą mimo że świat niemal cały, zły i oniemiały,

patrzy na tę nieporadność, relikt bezpieczeństwa

po II wojnie światowej pozostały.

 

        -Mamusiu, mamusiu,

        ściany sypią się i walą

        czy nas tu zabiją, pogrzebią,

        czy może ocalą?

        Mamusiu, mamusiu… nie śpij,

        czemu jesteś taka zimna,

        przytul się do mnie, ogrzej,

        i powiedz coś proszę…

        Mamusiu… mamusiu… ratuj nas proszę…

 

Kurz się wznosi, ro znowu opada,

z dział i samolotów co chwilę

powietrze hukiem rozrywa

nieludzkiej zbrodni potworna serenada…

Mariupol, ta współczesna Guernica

bohatersko i ofiarnie walczy, broni… dogrywa,

ale nadzieja w żyjących trwa,

nie gaśnie, nie upada,

choć ból serca rozrywa…

 

6 kwietnia 2022 roku n.e.

 

*Lud koczowniczy, który ok. 370 roku

 najechał Europę, wywołując

 wielką wędrówkę ludów

 i przyczynił się do upadku

 Cesarstwa zachodniorzymskiego.

 

 

Facebook.com X.com

Zobacz również