O mediach, pokoleniach i sile młodych: Justyna Suchecka w bibliotece
Spotkanie z Justyną Suchecką: dziennikarką TVN24, autorką cenionych reportaży i książek, laureatką Nagrody Korczaka 2024 oraz jedną ze „100 Kobiet Roku 2022” według magazynu Forbes Women, stało się dla uczniów wyjątkową lekcją o świecie mediów, komunikacji i sile młodych ludzi. Dzięki niej mogliśmy zajrzeć „od kuchni” do świata współczesnego dziennikarstwa, a emocjonująca rozmowa pozwoliła zrozumieć, jak różne pokolenia patrzą dziś na świat.
18 listopada w bibliotece znów poczuliśmy siłę lokalnej młodzieży! Uczniowie klas 1e i 2b z Liceum Ogólnokształcącego w Grójcu oraz ich nauczyciele: Katarzyna Ekiel, Monika Oziemska i Łukasz Żelazko wnieśli do rozmowy świeże spojrzenie i świetne pytania.
Skąd biorą się dobre story?
Autorka książek „Young Power!”, „Nie powiem ci, że wszystko będzie dobrze”, „Pokolenie zmiany” oraz „Cała nadzieja w szkole” opowiadała o swojej pracy i o tym, jak powstają rzetelne materiały dziennikarskie. Wyjaśniła m.in. zasadę dwóch źródeł, która mówi, że dopiero potwierdzone informacje stają się wiarygodne, niezależnie od tego, jak głośna jest dana sprawa.
Suchecka opowiadała też o tym, skąd bierze inspiracje do swoich materiałów. Informacje czerpie z wiadomości od czytelników, mediów społecznościowych, przypadkowych rozmów, a czasem z pozornie drobnych sytuacji, które otwierają drogę do większej historii. Wspominała o rozmowach z młodymi ludźmi i ich zmaganiach. Mówiła o tym, jak ich trudne doświadczenia potrafią przerodzić się w siłę oraz w chęć pomagania innym.
Odsłoniła też kulisy pracy nad nagrodzonym materiałem dotyczącym „Willi plus”. Podkreśliła, że dojście do prawdy bywa trudne, ale odpowiedzialność dziennikarska polega właśnie na wytrwałości, dociekliwości i uczciwym opowiadaniu o faktach.
Gdy jedna kropka robi dramę…
Mówiła także o różnicach między pokoleniami: milenialsami, generacją Z, alfą, gammą i boomersami. Zwracała uwagę, że różnimy się nie tylko doświadczeniami, ale też językiem. Pokazała, jak te same słowa, skróty czy nawet emotki mogą mieć zupełnie różne znaczenia w zależności od wieku odbiorcy. Przybliżyła historię powstania emotikonów i wyjaśniła, że nawet zwykły znak uśmiechu może być „czytany” inaczej: dla jednych jest ciepły i przyjazny, dla innych brzmi ironicznie albo chłodno.
Dziennikarka podzieliła się również anegdotą dotyczącą tzw. „kropki nienawiści”. Dla niektórych to znak interpunkcyjny, dla innych pełen negatywnych emocji komunikat. Okazało się, że identyczny zapis potrafi budzić odmienne emocje i inne skojarzenia w każdym pokoleniu. To świetnie pokazało, jak łatwo o nieporozumienia w komunikacji i jak ważna jest uważność na drugiego człowieka.
Pisarka podkreśliła, że świat nie jest stały i to młode pokolenia nadają mu kierunek. Jednak nikt z nas nie musi czekać, aby zmienić rzeczywistość na lepsze.
Anna Skoczylas-Mikołajczyk


