Polecajka od Marty
Niewiele jest biografii, które w krytyczny, nieprzesłodzony sposób opisują życie wielkich gwiazd kina. Cieszę się, gdyż na taką książkę natrafiłam. Przedstawię książkę Andre Mortona pt. „ Angelina – biografia nieautoryzowana”, opowiadającą o jednej z największych aktorek Hollywood – Angelinie Jolie. Przy okazji sięgnęłam po tą pozycję, kiedy niedawno zobaczyłam kadry z jej najnowszego filmu „Maria”, w którym Jolie wciela się w postać śpiewaczki operowej Marii Callas.
Angelina Jolie to aktorka wszechstronna, pełna emocji, empatii, która w swoje role wkłada całe serce. Andre Morton zwraca uwagę na jej charyzmę i talent aktorski oraz łatwość z jaką potrafi wcielić się w różnorodne role, od dramatycznych po komediowe. Jednak książka Mortona nie jest pochlebnym portretem Angeliny, tak jak niejednoznaczna jest sama Jolie. Książka rozpoczyna się od wczesnych lat jej życia i pokazuje dlaczego jest ona tym, kim jest. Morton cofa się do przeszłości, aby pokazać, że na jej charakter miały wpływ różne czynniki np. rozpoczęcie kariery wiąże z życiem w cieniu rodziców, szczególnie ojca – słynnego aktora Johna Voight’a. Pokazuje skomplikowane życie Jolie utkane z różnych emocji, jej uzależnienie od heroiny czy problemy psychiczne. W końcu opowiada o jej działalności humanitarnej, podróżach i angażowaniu się na rzecz praw człowieka. Nie brakuje także jej medialnego związku z Bradem Pitt’em oraz dzieci, które oprócz filmu są jej całym światem.
Opowieść o życiu Angeliny Jolie pochłania się szybko, ponieważ zawiera emocjonalną, ale nieprzesłodzoną historię. Polecam każdemu, kto lubą tą wielką aktorkę i chciałby poznać jej piękną, czasami burzliwą historię.
„Wypieki defensywne” czyli jak upiec cudne babeczki borówkowe, pyszne pierniki i chrupiący chleb... Nieeee, w tej ksiażce nie ma ani jednego przepisu...
Główna bohaterka to piekarka, piecze pysznie. Posiada też niezwykły dar magii, może ożywiać pierniczki, rozmawiać z zakwasem na chleb i sprawiać, że ciasto zawsze dobrze wyrasta. Jednak pewnego dnia wchodząc rano do piekarni, znajduje na podłodze ciało innej magiczki. Okazuje się, że na nią też czyha niebezpieczeństwo. Zostaje wciągnięta w niebezpieczną przygodę, poznaje nowych przyjaciół i przekonuje się, że jej magia jest o wiele bardziej potężna niż się spodziewała.
Tę historię czyta się naprawdę przyjemnie, ma w sobie wszystko co trzeba - trochę mroku, dreszczyku, przygody, heroizmu, nadziei z dużą dozą magii.
Pędźcie po książkę do biblioteki! Może i Wy będziecie chcieli piec wojownicze ciasto.
Polecajka od Kasi
„O, wiele
Musi być jeszcze innych kwietnych wysp
Na morzu Życia naszego i Męki!
Wiele łaskawych duchów się unosi Nad tą otchłanią.”
Percy Bysshe Shelley, Wiersze napisane wśród euganejskich wzgórz…
… tak rozpoczyna się „Burza – Czarci pomiot” autorstwa Margaret Atwood, jedna z cyklu powieści, napisanych na nowo przez współczesnych autorów z okazji rocznicy śmierci Williama Szekspira. Oczywiście wkręciłam się i przeczytałam wszystkie, jednak „Burza” podobała mi się najbardziej. Przepiękna kolekcja książek, do których powraca się myślami, więc by móc po nie sięgnąć, warto je mieć w prywatnej biblioteczce.

• BURZA - Margaret Atwood
• ZIMOWA OPOWIEŚĆ - Jeanette Winterson
• KUPIEC WENECKI - Howard Jacobson
• POSKROMIENIE ZŁOŚNICY - Anne Tyler
• MAKBET - Jo Nesbø
• OTELLO - Tracy Chevalier
• HAMLET - Gillian Flynn
Polecajka od Oli
Spokój w miasteczku Twin Falls przerywa brutalne morderstwo nastolatki, Leeny Rai. Dziewczyna nie była lubiana w szkole, nie miała koleżanek, spotykała się z wyśmiewaniem i odrzuceniem. Do zabójstwa szybko przyznał się nauczyciel z lokalnego liceum. Jak się później okazuje, miał on z Leeną wyjątkową relację. Nastolatka miała w nim wsparcie oraz zrozumienie w trudnej dla niej codzienności. Policja zamyka sprawę, ale czy skazany został prawdziwy zabójca?

Emerytowana detektyw Rachel Walczak jest aktualnie właścicielką ekologicznej farmy. Pewnego dnia jej spokój zakłóca popularna podcasterka kryminalna, która zajmuje się sprawą sprzed ponad dwudziestu lat - brutalnym morderstwem nastolatki. Dla emerytowanej policjantki zabójstwo Leeny Rai to zamknięty temat. Jednak kiedy skazany za to morderstwo Clayton Jay Pelley po wielu latach milczenia ujawnia nowe fakty, senne miasteczko Twin Falls przypomina sobie o straszliwej zbrodni.
Książkę przeczytałam jednym tchem, tak jak pozostałe pozycje tej autorki. Loreth Anne White to moja ulubiona autorka thrillerów psychologicznych. W swoich książkach często inspiruje się prawdziwymi historiami, co dodaje wartości.
Polecam „Miasteczko Twin Falls” wszystkim miłośnikom tego gatunku.

Polecajka od Ani "Silos" Hugh Howey
A co jeśli rzeczywistość, jaką znamy przestanie istnieć? Jeśli naprawdę nadejdzie koniec świata, przynajmniej takiego, jaki znamy… Wysuszona przez wiatr ziemia, toksyczne opary i pustka: brak nieba, słońca i drzew, a przede wszystkim powietrza, którym można oddychać.
Grupa ludzi żyje zamknięta w podziemnym, tytułowym Silosie. Kilkaset pięter w głąb ziemi funkcjonuje zgrane społeczeństwo, przypominające dobrze naoliwioną maszynę. Pracuje, uczy się, kocha… Ktoś na górze zadecydował jednak kto ma być rolnikiem, kto tragarzem, kto i kiedy może mieć dzieci. Ludzie są otoczeni przez niebezpieczny świat, który kiedyś niósł życie. Nikt z nich nie pamięta, że mogło być inaczej, a opowieści o czasach „PRZED” stanowią tabu, nawet za wypowiedzenie niektórych zdań grozi śmierć. Czas liczy się od „czyszczenia” do „czyszczenia”, gdy skazańcy wychodzą na zewnątrz co tożsame jest ze śmiercią w ciągu pół godziny. Mają do wykonania ostatni obowiązek – wyczyścić czujnik i oko kamery przez który pozostali widzą co dzieje się na zewnątrz. Ale czy największe niebezpieczeństwo naprawdę jest poza granicami bunkra?
Książka dla fanów apokaliptycznego klimatu i nie tylko. To przede wszystkim dobre studium psychologiczne. Pokazuje do czego zdolny jest człowiek, który chce poznać prawdę i ten, który już nie ma siły na codzienność. Autor z impetem wdarł się w gatunek science fiction, tak jak wkrada się w umysł czytelnika. Powieść czyta się jak dobry kryminał, a w głowie wciąż ma się pytanie co tak naprawdę się wydarzyło, czy przypadkiem nas nie czeka to samo, gdzie jest granica „wyższego dobra” i kto ma prawo ją wyznaczyć.
„Silos” to pierwsza część trylogii, którą napisał Hugh Howey. Jej fragment zekranizował Graham Yost, a serial o tym samym tytule bije właśnie rekordy popularności.
Polecajka od Dyrektor Kingi
Bez słodzenia, pitu pitu - tylko prawda!
Moja nitka to doskonały wywiad rzeka Doroty Wodeckiej z Marią Pakulnis. Szczera rozmowa, czasem bolesna, czasem dowcipna. Konfrontujemy jako czytelnicy trudne, mroczne dzieciństwo aktorki. Poznajemy ojca alkoholika, wyobcowaną, żyjącą we własnym świecie, matkę. Podążamy za niełatwym wejściem w dorosłość artystki, pełnym brakiem odwagi, nieśmiałością. Czytamy o niewykorzystanych szansach, molestowaniu oraz mobbingu. Poznajemy kulisy jej małżeństwa z Krzysztofem Zalewskim. Maria Pakulnis opowiada o odchodzeniu. Radzeniu sobie ze stratą i żałobą.
„Że póki jest się zdrowym, trzeba żyć i być wdzięcznym za życie. Ci, co od nas odeszli, nie chcieliby, byśmy trwali w rozpaczy. Każdy z nas ma do przejścia różne etapy na swojej drodze, będzie na niej i śmierć i radość. I każdy stan trzeba przyjąć.”
Całość czyta się jako głęboko przemyślaną refleksję o tym co minęło. Artystka pokazuje klasę, poprzez brak oskarżania innych za swoje niepowodzenia, czy też trudne i na pozór szczęśliwe życie.
Po przeczytaniu książki targają mną mieszane uczucia… Czy uda mi się poprowadzić rozmowę z Marią Pakulnis tak, aby ten wszechogarniający smutek, który wyniosłam z książki, był dla Nas motywujący?
Zapraszam na spotkanie z Marią Pakulnis 4 września (środa) o godz. 18.00 w grójeckiej bibliotece.
Polecajka od Marty
Nawiązując do wakacyjnego projektu „W poszukiwaniu kwiatu paproci, czyli Słowianie w Bibliotece” chciałabym polecić książkę „Tajemnica domu w Bielinach” Katarzyny Bereniki Miszczuk. To lektura nie tylko dla dzieci. Myślę że i dorośli będą się dobrze bawili.
Autorka przenosi nas do świata wierzeń słowiańskich mimo że są to dzisiejsze czasy z komputerami, telewizją i postępem. Główni bohaterowie to rodzeństwo Lipowskich, które po rozstaniu rodziców przeprowadza się z mamą z Warszawy do Bielin. Tam czeka na nich dom ciotki Mirki, w młodości szeptuchy, a teraz schorowanej staruszki. Na miejscu okazuje się, że dom wydaje się nawiedzony a ciotka zachowuje się jakby straciła kontakt z rzeczywistością. Dla dzieci wychowanych w mieście to zupełnie inny świat pełen starych wierzeń, demonów i zagadek. Rodzeństwo postanawia pomóc cioci w przepędzeniu demonów nawiedzających dom nocą i zasięgnąć porady jak ją uzdrowić. Chcecie się dowiedzieć czy im się to uda? Zapraszam do lektury.
Polecajka od Kasi
Pełna nostalgii, słodko-gorzkiego humoru i literackiej brawury...
„Nigdzie indziej” Tommy’ego Orange’a – rdzennego Amerykanina, pochodzącego z plemion Czejenów i Arapahów z Oklahomy, to mocna, złożona, niełatwa i nieoczywista powieść, skłaniająca do refleksji.
Rozpoczyna się gniewnie napisanym zarysem historyczno-eseistycznym, z którego dowiecie się o wstrząsających i często pomijanych faktach z wojen prowadzonych przez kolonizatorów a następnie rząd federalny USA z autochtoniczną ludnością obu Ameryk. Poznacie kilkanaście osób: rdzennych Amerykanów, ich życiorysy i historie, które rozpoczęły się przed wielu laty, ale echa i konsekwencje dawnych wydarzeń niosą się po dziś dzień. Ich losy się splatają i przenikają, postaci różnią się wiekiem, przeżyciami i doświadczeniami, wywodzą się z różnych grup społecznych, lecz ich ścieżki prowadzą w jedno miejsce: na wielki zjazd plemienny – tragiczne zwieńczenie wydarzeń dla wielu z nich. Znajdziecie dużo ukrytej między wierszami miłości i nostalgii za utraconymi tradycyjnymi wzorcami kulturowymi. To sentymentalna, smutna i tragiczna opowieść, która pozwala nam wejrzeć w wycinek świata, który na co dzień nie przebija się do mediów. Pokazuje, że rzeczywistość w Stanach Zjednoczonych jest znacznie bardziej ponura i niejednoznaczna, niż wynikałoby to z powszechnego przekazu.
Dająca do myślenia opowieść o ludziach, którzy muszą jakoś wkomponowywać się w inny świat – ten amerykański sen, którego naprawdę nie chcą, nie czują, nie pasują tam zupełnie, buntują się i starają toczyć nierówną, czasem heroiczną walkę o swoje prawa, dziedzictwo kulturowe, tożsamość i wolność.
P.S. To nie przypadek, że w polecajce ani razu nie padło stwierdzenie „Indianie”, gdyż ta nazwa to jedna wielka pomyłka Kolumba.
Piękny umysł w pięknym ciele.
Tak bez wątpienia można opisać bohaterkę książki Marie Benedict „Wszystkie życia Hedy Lamarr”. Hedy Lamarr, a właściwie Hedwig Kiesler pochodziła z zasymilowanej rodziny żydowskiej, urodziła się w Wiedniu, gdzie jako nastolatka grała w teatrze. Tam podczas jednego z występów, zauważa ją Fritz Mandl, człowiek niezwykle bogaty i charyzmatyczny. Od razu się w niej zakochuje i zrobi wszystko, żeby ją poślubić. Jest tylko jeden problem. Hedwig jest żydówką, a Fritz faszystą zaopatrującym Niemców w broń.
Zbliża się II wojna światowa. Małżeństwo z Fritzem ma zagwarantować bezpieczeństwo Hedy i jej rodzinie. Niestety szybko okazuje się, że mężczyzna traktuje swoją żonę jako osobiste trofeum, jest zaborczy i odbiera jej wszystko co do tej pory kochała – aktorstwo i możliwość rozwoju. Kobieta nie odnajduje się w roli posłusznej żony, której jedynym zadaniem ma być wyglądanie pięknie przy mężu. Wymyśla zatem plan ucieczki.
Czy uda jej się uciec od męża i dotychczasowego życia? Jak potoczą się jej losy? I co takiego wynalazła Hedy Lamarr, z czego poniekąd korzystamy do dziś?
Odpowiedzi na te pytania można znaleźć w książce, którą serdecznie polecam
Polecajka od Magdy
Nie byłabym sobą gdybym nie poleciła książek o Jednorożcu.
Przedstawiam Wam Gucia, kolorowego, magicznego jednorożca.
Zmaga się on z różnymi problemami - ze smutkiem, ze złością, z poczuciem winy, z brakiem wiary w siebie. Pomaga zrozumieć różne emocje i trudne sprawy. Każda historyjka zawiera dodatkowo ćwiczenia oddechowe np. na podzielenie się radością, na poukładanie myśli, na odzyskanie spokoju - co uwierzcie, jest naprawdę bardzo pomocne. Myślę, że może to przydać się także nam-dorosłym.