Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna im. W.S. Laskowskiego w Grójcu

Wyszukiwarka

Relacja ze spotkania autorskiego z Tomaszem Organkiem

Znaleźć dalszą drogę i być w tym uczciwym.

W ciepły wieczór 8 maja 2023 roku. Miejsko-Gminną Bibliotekę Publiczną w Grójcu odwiedził Tomasz Organek - muzyk, wokalista, aktor, autor i wielbiciel psów. W zajmującej rozmowie z Kingą Majewską, Dyrektor Biblioteki, opowiedział o swojej twórczości, muzyce oraz powieści pt. Teoria opanowywania trwogi i jak to się wszystko zaczęło…

Hendrix, Nalepa i The Beatles

Niezwykłą rolę w kształtowaniu artystycznej tożsamości muzyka odegrał ojciec. Jak sam artysta wspomina: chodzący w skórze i jeżdżący Mercedesem rock’n’rollowiec, osobowość i muzyczna gwiazda rodzimych Raczek To on kupił mu pierwsze kasety z “dobrą muzyką”. Tym sposobem Jimi Hendrix, Tadeusz Nalepa i The Beatles wyznaczyli kierunek twórczości Tomasza Organka, a gitara i mikrofon miały stać się jego przyszłością.

Rockandrollowiec na zawsze

Zebrani usłyszeli, że kolejny ważny etap w karierze to założony jeszcze na studiach zespół Sofa, wydane z nim trzy płyty i nagrody w postaci Fryderyków. To właśnie był czas, który nauczył go pisania tekstów i muzyki. “Bez Sofy, nie byłoby Organka” powiedział.

Z rozrzewnieniem zauważył, że na rynku zmienił się klimat muzyczny. Rocka grają starsi, część zespołów się rozpadła. Prościej tworzyć muzykę na komputerze zamiast poświęcać godziny by opanować grę na instrumencie. Zarówno gość, jak i zebrani na sali podzielili przekonanie, że popularność muzyki rockowej wróci na sceny koncertowe.

Nasz gość podkreślił rolę Męskiego Grania 2016. Zebrani usłyszeli, że była to dla niego wyjątkowa edycja przedsięwzięcia. Zdaniem twórcy wszystko dzięki temu, że stworzyli je świetnie dobrani, wspaniali ludzie, nie tylko jako artyści i muzycy, ale jako osoby. To dzięki nim narodził się prawdziwy zespół a jego wyjątkową energię można było usłyszeć na scenie.

Oni kochali tak samo

W trakcie rozmowy o nagranych płytach główne miejsce zajęła “Ocali nas miłość”. To płyta inspirowana fotografiami, wykonanymi przez Eugeniusza Lokajskiego.  Projekt przygotowany przez Muzeum Powstania Warszawskiego z okazji obchodów 77. rocznicy wybuchu Powstania, do którego Tomasz Organek napisał teksty. Jak twierdzi chciał pokazać, że powstańcy to zwykli ludzie. Prawdziwi i namacalni, niosący swoje historie: miłość i łzy - tak jak Ci, którzy teraz słuchają płyty.

Opanować lęk

Artysta jest twórcą tekstów piosenek ale i prozy. Zebrani dowiedzieli się, że początki przygody z pisaniem wzięły się z.. nudy. Pierwsze teksty i opowiadania powstawały mimochodem w trakcie lektoratu z francuskiego, na studiach. Wydana w 2019 roku powieść “Teoria opanowywania trwogi” zainspirowana została jednak przeczytaną niegdyś teorią psychologiczną o tej samej nazwie. Głosi ona, że ludzie doświadczają lęku, bo zdają sobie sprawę z nieuchronności śmierci. Aby ochronić się przed tym lękiem człowiek powinien mieć światopogląd, czyli zespół standardów i zasad rządzących jego życiem. To dzięki nim może stać się w symboliczny sposób nieśmiertelny. Niezbędna jest również samoocena, która daje sens i poczucie bycia niezastąpionym. Myśl zaczerpnięta z tego konstruktu kiełkowała latami, aby wykreować bohaterów książki: czterdziestolatków, którzy nie mają spójnych światopoglądów i “pałętają się po ziemi jak po piekle”.

Siła obrazu

Na sali zrobiło się nostalgicznie, a słuchacze popadli w zadumę gdy pojawił się temat Ilustracji do “Czarnej Madonny”. Teledysk wyreżyserował Jerzy Skolimowski, za przepiękne zdjęcia odpowiadał Adam Sikora. W obrazie wystąpiła Kora, wystylizowana na Madonnę właśnie. Artystka nie kryła wówczas swojej choroby i był to jeden z jej ostatnich projektów. Ten trudny czas zbiegł się z chorobą mamy Pana Tomasza. Emocje, które wzbudził projekt były, jak sam powiedział, “mistycznym wręcz przeżyciem”.

Po chwili, na twarzach uczestników spotkania ponownie zagościł uśmiech. Mieli okazję dowiedzieć się jak dużą radość artyście sprawiła rola Zioma w nominowanym do Oskara “IO”, filmie na podstawie scenariusza Jerzego Skolimowskiego i Ewy Piaskowskiej. W ramach promocji projektu zaśpiewał też “La Canzone del Ciuccio” - tradycyjną, sycylijska pieśń o tęsknocie za ukochanym osiołkiem. Kiedy osiołek umiera jego właściciel przyznaje, że nawet za żoną nie tęsknił jak za zwierzęcym przyjacielem. Jak powiedziała Dyrektor Biblioteki “ta piosenka jest tak inna, że trzeba się doszukać Organka w Organku”, a publiczność nagrodziła brawami jej fragment.

Zaprasza Tomasz Organek

Tomasz Organek rozbudza miłość do muzyki nie tylko jako artysta, ale też jako prezenter radiowy. Prowadzi audycje w Radiu 357. Podzielił się obawą, że początkowo nie był pewien czy to miejsce dla niego. Tymczasem teraz uwielbia radio. Szczególnie audycje na żywo, które dają niesamowitą energię. Jemu, ale według zapewnień z sali również słuchaczom. Zapraszamy każdego, kto chce poczuć ten wyjątkowy klimat: niech włączy radio w co drugą środę o godzinie 16.00

W górę uniosły się ręce, kiedy przyszła pora na zadawanie pytań. Z zainteresowaniem dyskutowano o współpracy z Jerzym Skolimowskim, z uśmiechem słuchano, że pisanie czasem rzeczywiście boli. Przyszedł czas i na chwilę melancholii, kiedy wraz ze zgromadzonymi Organek zastanawiał się gdzie jest prawdziwy dom. Czy to dom rodzinny z przeszłości, piękne mieszkanie czy hotelowy pokój. Powrócił wątek płyty “Ocali nas miłość”. Uczestniczka spotkania powiedziała, że wykorzystuje ją na lekcjach, aby przybliżyć uczniom powstanie, co nasz gość uznał za prawdziwy komplement. Zapytany o dalsze plany wymienił nową książkę, udział zespołu w serii MTV Unplugged, a także powiedział: “Muszę znaleźć dalszą drogę i być w tym uczciwym”.

Rozmowa zmierzała ku końcowi, nie był to jednak koniec emocji. Każdy chętny mógł nabyć książkę, zdobyć autograf, a także zamienić kilka słów twarzą twarz z artystą.

Nawet pies - niecodzienny, czworonożny gość, ustawił się ze swoimi opiekunami w kolejce i został przyjaźnie wygłaskany.

Spotkanie wywarło niezwykłe wrażenie na zgromadzonych. Twórca oczarował salę swoim poczuciem humoru, łatwością z jaką posługiwał się słowem, ale i skromnością. Słychać było jeszcze dyskusje, głośniejsze i cichsze rozmowy, aż żal było opuszczać mury biblioteki. Pozostaje czekać na kolejne projekty Organka, a w międzyczasie przeżywać te dotychczasowe i wybierać czego posłuchać, co przeczytać i zobaczyć. Jest z czego!

 

Anna Skoczylas-Mikołajczyk

Facebook.com X.com

Zobacz również