Dziś zamieszczamy wiersze zdobywcy wyróżnienia w Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim
„O Laur Jabłoni ‘2019. Pani Joanna Ganobis z Bielsko-Białej użyła pseudonimu „Miramare”.
Snucie (na Powiślu Dąbrowskim)
Niebieskie cienie baśni
przyjdą, gdy
wrócisz wspomnieniem
do dawnych dni,
zamglisz spojrzenie,
przyćmisz czujność,
zanurzysz się w tym, z czego rozum kpi.
Ich świta zatupie i rozsnuje szeptem
tło obrazów,
jakie śnił tu kiedyś świt.
W poszumie ciszy,
w powabie nocy
dosłuchasz się
siódmego dna
ich opowieści
wysnutych
z nadwiślańskich mgieł.
Między słowami
Gdzieś się chowamy
między wierszami,
jakbyśmy przechodząc
przez pusty ogród
błądzili wstydliwie od słowa
do słowa.
W jesiennym zmierzchu
rozmazują się
kontury porozumienia.
Same głoski,
szare liście,
opadają niespiesznie
w mgłę pauz,
oddechów,
w bezgłośne odkrywanie
tajemnicy
ciszy.
Pustelnia
Post
słowny.
Warowny mur
ciszy
chroni uszy przed
jaskrawością krzyku.
Nadtchnienie
Zapadam się w
niezgłębione otchłanie
natchnień.
Mieszają się w
oparach ciszy
słowa,
przenikają płaszczyzny
brzmienia.
Plącze się język po
kilku głębszych
westchnieniach
nad.
Niewysłowione
Budzą się słowa wetknięte w tkankę miasta.
Gniotą bruk, niedopowiedziane,
tyka świat, bije blask prosto w zaspane bramy.
Przez zszarzałą tkaninę przeskakuje złota nić,
odradza się sieć ulic.
W półmroku podcieni chowa się przed świtem
nieprzytomna niema ćma, a wąskim prześwitem
jasnym przedświtem
lecą ze świstem z piskiem piskląt z gniazd
jaskółki, piją krople sylab rzuconych na wiatr,
kąpią się w kałuży
zblakłego atramentu urwanych w pół głoski zdań.
Przestraszył je brzask;
teraz
niewysłowienie schnie na piórach.